bilgorajska.pl : Zmiany na stanowisku przewodniczącego miejskich struktur SLD rozpoczęły się wraz z rezygnacją Ryszarda Korniaka. Wówczas tymczasowo funkcję tę objął Zenon Kowalik. Teraz, w ciągu zaledwie kilku miesięcy, Sojusz ma już trzeciego szefa. Jak to wpływa na funkcjonowanie partii?
Tomasz Bednarz : Sojusz Lewicy Demokratycznej w Biłgoraju działa zupełnie normalnie. Zmiana na stanowisku Przewodniczącego Rady Miejskiej SLD nie była spowodowana walkami frakcyjnymi o stanowiska, tylko przyczynami osobistymi, które zmusiły Pana Ryszarda Korniaka do podjęcia takiej decyzji.
W tym miejscu za pośrednictwem portalu bilgorajska.pl, w imieniu wszystkich członków SLD, chciałbym serdecznie podziękować Ryszardowi Korniakowi za wieloletnią i owocną pracę na stanowisku Przewodniczącego.
Zmiany na stanowiskach stricte politycznych w SLD w Biłgoraju odbywają się spokojnie, bez żadnych walk i osobistych animozji. Według mnie jest to wartością samą w sobie, ponieważ nie stwarza wrażenia wśród społeczeństwa, że partia zajmuje się sama sobą, a ludzie należący do niej walczą o partyjne stanowiska.
Ludzi na szczeblu lokalnym nie interesują partyjne gry i zabawy, interesuje ich program danej partii, kompetencje i wiarygodność jej członków i chyba najważniejsze zaufanie, jakim obdarzają daną organizację partyjną.
bilgorajska.pl : Skoro Sojusz jest wolny od walk wewnętrzych, to czy sytuacja SLD na miejskiej scenie politycznej jest stabilna? Ma Pan poczucie, że organizacja, którą przyszło Panu kierować na silną pozycję i stały elektorat? A może jest organizacją, która traci członków, sympatyków, a co za tym idzie jej przyszłość staje się coraz bardziej mglista?
T.B. : Po bardzo słabym wyniku wyborczym w wyborach parlamentarnych w 2011 roku w partii zapanował marazm i zniechęcenie. Apatia utrzymywała się do V Kongresu SLD w Warszawie i wyboru Leszka Millera na Przewodniczącego. Członkowie Sojuszu, wybierając Przewodniczącego w wyborach bezpośrednich zobaczyli, że coś od nich zależy. Biłgorajskie struktury SLD są spójne i jednolite, ale jednego czego brakuje to młodych ludzi ze swoim świeżym spojrzeniem na życie społeczne i polityczne. Wzmocnienie struktur młodymi ludźmi będzie bardzo trudne, nie można ich kupić mrzonkami i pustosłowiem, jeśli mają się zaangażować musimy skierować do nich wiarygodne, przemyślane i ambitne propozycje.
bilgorajska.pl : A skoro mowa o członkach partii, jaka jest obecnie liczebność SLD w mieście i czy w ostatnim czasie Sojusz powiększył się o nowych członków, a może ktoś postanowił wystąpić z szeregów?
T.B. : Struktury SLD w Biłgoraju liczą około 70 osób. Od dwóch lat liczebność partii znacząco się nie zmienia, chociaż w ostatnich miesiącach zauważyliśmy większe zainteresowanie naszą działalnością, co zaowocowało przyjęciem czterech nowych członków.
Cieszy mnie, jako nowego Przewodniczącego, że nowo przyjęci są osobami młodymi, a co za tymi idzie perspektywicznymi. Ich wstąpienie i podjęcie działalności politycznej będzie na pewno owocować w przyszłości. To na nas budować się będzie przyszłość naszego kraju jak i przyszłość naszej partii.
bilgorajska.pl : A propos przyszłości. Powierzenie Panu stanowiska przewodniczącego miejskich struktur SLD świadczy o zaufaniu, ale wiąże się także z wielkimi oczekiwaniami. Czy nowy przewodniczący to nowe cele i zadania? Jakie będą Pana najbliższe działania i decyzje? Najbliższy cel to wybory samorządowe?
T.B. : Tak, nowy przewodniczący to nowe cele i zadania, ale przede wszystkim bardzo duże wyzwanie i odpowiedzialność. Członkowie Sojuszu obdarzyli mnie zaufaniem, którego nie mogę zawieść. Jednym z najważniejszych wyzwań będą: aktywizacja młodych ludzi chcących rozpocząć działalność polityczną, jak również poszerzenie elektoratu SLD.
Ma temu służyć powołanie Biłgorajskiego Centrum Interwencji Obywatelskiej SLD, do którego będą mogli zgłaszać się mieszkańcy Biłgoraja ze swoimi problemami i bolączkami. My, jako SLD na miarę naszych możliwości będziemy starali się te problemy zdiagnozować i pomóc w ich rozwiązaniu.
Kolejnym pomysłem będzie powołanie Biłgorajskiego Forum Lewicy. Chciałbym, aby te spotkania poprzez poruszane na nich tematy zmieniały naszą rzeczywistość, aby otwarta dyskusja przyczyniła się do konstruktywnych i merytorycznych wniosków.
Chciałbym, aby Rada Powiatowa, której jestem członkiem powołała dwie komisje programowe. Jedna komisja będzie zajmowała się problemami służby zdrowia w powiecie biłgorajskim, a druga problemami oświaty. Na te spotkania będziemy zapraszać ekspertów i samorządowców mających doświadczenie w rozwiązywaniu tych problemów.
bilgorajska.pl : Sojusz podczas ostatnich wyborów samorządowych nie osiągnął spodziewanego wyniku, do Rady Miasta wybrany został zaledwie jeden przedstawiciel tego ugrupowania, podobnie było w przypadku Rady Gminy Biłgoraj, a nawet Rady Powiatu. Do kolejnych wyborów pozostały jeszcze dwa lata, czy przez ten czas uda się przekonać wyborców do zagłosowania na lewicę? Jak chce Pan to zrobić?
T.B. : W wyborach samorządowych 2010 roku nie osiągnęliśmy jako partia spodziewanych wyników, nie przebiliśmy się do społeczeństwa z jasnym i konkretnym przekazem co chcielibyśmy dla Nich zrobić. Jeśli SLD chce odnosić sukcesy musi dać rodakom poczucie, że są dla nas ważni tak na szczeblu centralnym jak i w naszej "małej ojczyźnie" jaką jest dla nas wszystkich Biłgoraj. Musimy przestać oglądać się za siebie, wyznacznikiem i drogowskazem dla SLD powinny stać się marzenia naszych rodaków o sprawiedliwej Polsce.
Na spotkaniach partyjnych bardzo często mówimy o wolności. W Sejmie nasi Posłowie walczą o równouprawnienie kobiet, o związki partnerskie, ale wydaje mi się, że za słabo walczymy o wolność osób biednych i wykluczonych. Człowiek, który jest głodny niema z czego zapłacić czynszu, prądu, niema za co kupić ubrań i leków nie jest osobą wolną. Jeśli tego nie zmienimy ludzie biedni i wykluczeni zapamiętają naszą obojętność i bezczynność.
bilgorajska.pl : Wróćmy jeszcze do spraw lokalnych. Chciałam zapytać o współpracę między miejskimi a powiatowymi strukturami SLD. Jak wyglądają kontakty na obu szczeblach, na czym polega współdziałanie?
T.B. : Współpraca między miejskimi a powiatowymi strukturami SLD w Biłgoraju układa się bardzo dobrze. Po ostatnich zjazdach tak miejskim jak i powiatowym, które odbyły się na początku 2012 roku do władz obu struktur zostały wybrane osoby o bardzo dużym doświadczeniu samorządowym. W obu strukturach znaleźli się w większości ci sami ludzie, więc nie będzie dwugłosu w przekazie partii. Rozjechanie się struktur miejskich i powiatowych spowodowałoby destabilizację w samej organizacji jak i utratę wiarygodności wśród elektoratu SLD, a do tego nie możemy dopuścić. Kolejna utrata wiarygodności byłaby końcem SLD.
bilgorajska.pl: Dziękuję za rozmowę.
T.B.: Również dziękuję.