Cisza wyborcza obowiązuje od piątku od północy. Wczoraj tj. 8 października w Turobinie dwóch mężczyn zrywało plakaty wyborcze jednego z kandydatów.
- Policjanci ustalili już te osoby. Zostało wszczęte postępowanie. Mężczyźni odpowiedzą za zrywanie plakatów z kodeksu wykroczeń - mówi mł. asp. Milena Wardach z Komendy Powiatowej Policji w Biłgoraju.
Zdarzały się także inne sytuacje. Jak się dowiedzieliśmy dzisiaj rano, do skrzynek pocztowych domów prywatnych w Biłgoraju wrzucane były ulotki jednego z kandydatów. Sprawy jednak nie zgłoszono na policję. Niewykluczone więc, że takich sytuacji było więcej. Jeśli policja nie otrzyma informacji o nieprawidłowościach, nie rozpoczyna dochodzenia w tej sprawie.
W całym kraju incydentów łamania ciszy nie brakowało. W Tychach można było otworzyć urnę, na jednym z portali internetowych tygodnika lokalnego w Ostrołęce zamieszczono dziś sondaż wyborczy. Były także przypadki zaklejania i wywieszania plakatów wyborczych, a także ich wyświetlania na telebimach.
Także w naszym województwie doszło do incydentu. W Lublinie do lokalu wyborczego przyszedł 20-letni przewodniczący. Był pijany. Wezwano Straż Miejską i Policję. Po przebadaniu przewodniczącego alkomatem okazało się, że ma w wydychanym powietrzu ponad promil alkoholu. Został odsunięty od pełnionych obowiązków.
Wszystkie te incydenty nie miały wpływu na przebieg głosowania, dlatego Państwowa Komisja Wyborcza nie podjęła decyzji o przedłużeniu ciszy.
Wstępne wyniki wyborów parlamentarnych poznamy dziś w nocy.