Jak informuje Wirtualna Polska 19 maja br. radny powiatu biłgorajskiego został zatrzymany przez policję na drodze krajowej nr 9 pod Opatowem. Podczas rutynowej kontroli okazało się, że prowadził samochód pod wpływem alkoholu, mając prawie promil alkoholu we krwi.
Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Rejonowego w Opatowie już 31 maja. Piotrowi M. za jazdę w stanie nietrzeźwości groziło nawet do dwóch lat więzienia. Na pierwszym posiedzeniu pełnomocnik radnego zwrócił się do sądu o warunkowe umorzenie postępowania.
Podczas sierpniowej rozprawy sąd warunkowo umorzył postępowanie na rok. Radnemu nakazano zapłatę 10 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej oraz zakazano prowadzenia pojazdów mechanicznych przez rok. - Taka decyzja sądu oznacza, że radny nie został skazany za przestępstwo, jakim jest kierowanie pod wpływem alkoholu. Nie straci więc mandatu radnego - relacjonuje WP.
Sędzia Jan Klocek, rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach, wyjaśnił w rozmowie z WP powody decyzji sądu. Wzięto pod uwagę fakt, że oskarżony nie był wcześniej karany i ma bardzo dobrą opinię w miejscu zamieszkania i pracy. Piotr M. jest lekarzem specjalizującym się w rzadkich dziedzinach medycyny, świadczącym usługi w pięciu miejscowościach. Sąd uznał, że skazanie mogłoby uniemożliwić mu dalsze świadczenie usług medycznych na rzecz społeczeństwa.
Jak podkreślił sędzia Klocek w rozmowie z WP, sąd wziął pod uwagę, że stopień nietrzeźwości oskarżonego nie był - zdaniem sądu - szczególnie wysoki oraz że zdarzenie miało charakter epizodyczny w życiu oskarżonego.
- Te wszystkie aspekty skutkowały tym, że sąd oczywiście uznając winę oskarżonego, doszedł do wniosku, że w jego przypadku nie ma potrzeby sięgania po sankcję karną i wystarczające dla przestrzegania porządku prawnego przez niego będzie warunkowe umorzenie postępowania - poinformował WP sędzia Jan Klocek.
Portal Wirtualna Polska ustalił, że prokurator złożył wniosek o sporządzenie pisemnego uzasadnienia wyroku i rozważa złożenie apelacji.